Jesienną jeszcze pogodę wykorzystaliśmy do pojeżdżenia na rowerach po obu stronach granicy polsko-czeskiej. Wybraliśmy się na dwudniowy rajd z noclegiem w ośrodku wypoczynkowym "Czerwony Kozioł" w Głuchołazach. W sobotę jeździliśmy przede wszystkim po polskiej stronie, jednak na obiad pojechaliśmy do Republiki Czeskiej. W niedzielę wybraliśmy się na rowerach do sanktuarium Maria Hilf (Maria Pomocna) za Zlatymi Horami. Jak widać na zdjęciach wyjeżdżaliśmy rano gdy był szron na trawie i temperatura -1 stopień Celsjusza. Byliśmy tam na mszy sprawowanej przez polskiego księdza pracującego w czeskiej parafii. Po powrocie do Głuchołaz i krótkim pobycie w ośrodku ponownie wybraliśmy się na rowerach do Czech. Tym razem trasa rajdu prowadziła przez czeskie miejscowości. Po spożyciu późnego obiadu w czeskiej restauracji wróciliśmy do Głuchołaz, a następnie samochodami wróciliśmy do domu.
